Seks, poza przyjemnością i funkcją prokreacyjną związany jest z ryzykiem zarażenia się różnymi chorobami. Nazywane są chorobami wenerycznymi i są niezwykle groźne dla zdrowia i życia człowieka. Jedną z nich jest chlamydioza, występująca bardzo często i to zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Największe ryzyko zarażenia występuje u osób w wieku 15-25 lat. Dochodzi do niego najczęściej w przypadku braku stosowania prezerwatyw, niezależnie od tego czy to seks tradycyjny, oralny czy też analny, a więc dotyczyć może zarówno relacji heteroseksualnych jak i homoseksualnych. Mimo to osoby zarażone bardzo często nie wiedzą o tym, że rozwija się ona w ich organizmach, ponieważ potrafi się to dziać przez dłuższy czas bezobjawowo, a dopiero po latach zbiera plony w postaci poronień lub bezpłodności. Wywołuje ją bakteria z rodziny chlamydia, w opisanych powyżej przypadkach chodzi o chlamydia trachomatis.
Jeśli więc ta choroba jest tak groźna, występuje tak często, a przy tym potrafi przebiegać bezobjawowo to jak można dowiedzieć się czy jesteśmy nią zarażeni czy też nie? Z pomocą przychodzą różnego rodzaju testy na chlamydie.
Test z krwi – refundowany, ale nie najskuteczniejszy
Narodowy Fundusz Zdrowia pokrywa koszty testów z krwi, które polegają na badaniu poziomu immunoglobulin IgM oraz IgG. Z takiego finansowania można skorzystać także w przypadku badania, które pozwala stwierdzić czy chlamydie są obecne w wymazie szyjki macicy, ujścia cewki moczowej albo okolic sromu. Najbardziej powszechną metodą jest badanie wykonywane z hodowli komórkowej. Daje ono skuteczność na poziomie 80%, ponieważ część komórek potrafi obumrzeć w trakcie transportu, co prowadzi do zafałszowania wyniku.
Test PCR, czyli najskuteczniejsza metoda wykrycia chlamydii
Jeśli chodzi o najbardziej skuteczny test na chlamydie to jest nim badanie genetyczne, zwane testem PCR. Nie jest niestety refundowane, ale warto je wykonać. Poza tym pobierana próbka może być także przy okazji przebadana na obecność wirusa brodawczaka ludzkiego, czyli HPV, wirusa opryszczki (HSV) oraz drobnoustrojów, które wywołują zakażenia narządów rodnych oraz dróg moczowych, czyli Mycoplasma genitalis. Biorąc więc to pod uwagę koszt 157 PLN, łącznie z zestawem do pobrania próbki, nie jest wysoki.
Zarażenie nie tylko w trakcie seksu
Co ciekawe nawet stosując prezerwatywy i dbając o higienę kontaktów intymnych, nie do końca można czuć się bezpiecznym. Do zakażenia może dojść także:
- w trakcie korzystania z osobistych rzeczy osoby zakażonej, takich jak np. jej ręcznik lub pościel.
- w trakcie porodu – chora matka może w wyniku infekcji szyjki macicy zarazić rodzące się dziecko. U niego z kolei będzie powodowało to zapalenie płuc lub infekcje oczu, a także nosa.
Z chlamydiozy można się wyleczyć
Mimo często bezobjawowego przebiegu oraz groźnych skutków należy pamiętać, że chlamydioza jest chorobą uleczalną. Zwalcza się ją stosując doustnie specjalnie dobrane antybiotyki. Kluczowym jest to, by podjąć leczenie zaraz po wykryciu chlamydiozy, stąd tak istotne jest przeprowadzanie testów w przypadku podejrzeń, że można być zarażonym tą chorobą. Kobiety w ciąży natomiast powinny poddać się badaniu na obecność tych bakterii podczas pierwszej wizyty u ginekologa. Ewentualna antybiotykoterapia odbywa się wtedy pod opieką lekarza. Należy także pamiętać o tym, że jeśli rozpoznano ją u kobiety, bez względu na to czy ciężarnej czy nie, to jej partner lub partnerzy seksualni muszą bezwzględnie zostać poddani leczeniu. Nie ma tutaj znaczenia to czy bakterie chlamydia trachomatis zostały wykryte w jego lub ich organizmie czy też nie.